Trafiła mi się dzisiaj w biurze bardzo nieufna pani ;-) Kupiła towar w sklepie, z panią sprzedawczynią umówiła się, że weźmie sobie do domu, przymierzy i do następnego dnia się zastanowi. Konsumentka zawędrowała do sklepu następnego dnia chcąc zwrócić towar, a tu kicha! Sprzedawczyni postąpiła bądź co bądź nieładnie, ale mogła to zrobić.
Pani przyczłapała do biura, opowiedziała swoją historię, ja powiedziałam jej jak jest (że nie ma przepisu zmuszającego przedsiębiorcę do zwrotu pieniążków za zakupiony towar). Konsumentka zażądała, że ona chce mieć to na piśmie (widocznie w jej oczach nie byłam kompetentna hehe), więc zabrałam się do roboty. Przyznam szczerze, że podczas mojej pracy nie zagłębiłam się jeszcze ani razu do przepisów z lat '80- dzisiaj przyszedł na to czas ;-)
I co się okazało? Uprawnienie zwrotu towarów do 5 dni od dnia zakupu przysługiwało konsumentom w latach 1983-1995 na podstawie przepisów uchwały nr 71 Rady Ministrów z dnia13 czerwca 1983 roku w sprawie ogólnych warunków gwarancyjnych dotyczących towarów trwałego użytku sprzedawanych przez jednostki handlu uspołecznionego(Monitor Polski z 1983 r., Nr 21, poz. 118). I tak, zgodnie z treścią paragrafu 11 załącznika do niniejszej uchwały:
1. Na życzenie kupującego, zgłoszone w sklepie przed upływem 5 dni od daty sprzedaży, dokonuje się zamiany towaru zakupionego w tym sklepie, mającego pełną wartość handlową (nie używanego dotychczas, bez uszkodzeń i zabrudzeń, z pełnym, wymaganym przy dalszej sprzedaży opakowaniem fabrycznym i oznaczeniem), na znajdujący się w sklepie towar tego samego rodzaju, różniący się rozmiarem, kolorem i wzorem albo na inny towar o współmiernej wartości, z wyrównaniem ewentualnej różnicy cen.
2. W braku towaru odpowiedniego na zamianę, jak też w innych wypadkach, gdy będzie życzył sobie tego kupujący, z zachowaniem warunków określonych w ust. 1 należy zwrócić kupującemu cenę za zwrotem towaru (odstąpienie od umowy).
3. Z zamiany są wyłączone oraz nie mogą być przyjmowane za zwrotem ceny na zasadach określonych w ust. 1 i 2 nie mające wad:
1) artykuły żywnościowe,
2) wyroby ze złota, srebra, platyny i innych metali szlachetnych oraz z kamieniami szlachetnymi i kamienie szlachetne,
3) wyroby perfumeryjno-kosmetyczne, farmaceutyczne i tytoniowe,
4) bielizna osobista i inne wyroby odzieżowe, przeznaczone do używania bezpośrednio na ciele człowieka, oraz instrumenty i zabawki muzyczne z ustnikami- sprzedawane bez opakowania lub w opakowaniach otwieranych,
5) towary sprzedawane po cenach obniżonych z powodu obniżonej jakości (oznaczone jako niepełnowartościowe) oraz towary sprzedawane w ramach posezonowej obniżki cen.
Powyższe przepisy przestały obowiązywać w roku 1995. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 maja 1995 r. w sprawie szczegółowych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem konsumentów (Dz. U. z 1995 r., Nr 64, poz. 328) paragrafem 27 uchyliło całą uchwałę z 1983 roku.
Przepisy stanowiące o zwrocie towaru zakupionego w sklepie w ciągu 5 dni już nigdy nie powróciły i nie powrócą. Dlaczego w ogóle przepisy te zostały zniesione? Z tego co wiem od rzecznika to dochodziło do sytuacji kiedy to panie przykładowo kupowały sukienkę na Sylwestra, nie odrywały metek (sic!) i po imprezie je po prostu oddawały ;-)
Źródło zdjęcia: www.gazetawroclawska.pl
Witam zakupiłam ekran dotykowy na allegro ale mój telefon nie odpalił się nawet na chwilkę więc zrezygnowana już jego naprawa zadzwoniłam i zapytałam czy mogę zwrócić ekran i Pan powiedział że tak bez podana przyczyny z dowodem zakupu do 7 dni a minęły 3 i w dniu w którym przyszedł od razu go wysłałam,napisałm potem kiedy będą pieniążki i pan odpisał mi ze na fakturę nie zwraca się towaru i towar został wysłany i się wściekłam to 165 zł i już w tym telefonie mam tak właśnie kupiony wyświetlacz za 150,czy on ma prawo mi nie oddać kasy, co robić napisałam mu że zgłosze to do Rzecznika praw konsumenta. Pomocy jak odzyskać te pieniądze
OdpowiedzUsuńJeśli był to zakup tzw. "Kup teraz!" to jest to zawarcie umowy na odległość. Od takiej umowy można odstąpić w ciągu 10 dni od dnia wydania rzeczy (wysłania do Pani przez przedsiębiorcę). Fakt, że towar został zakupiony na fakturę niczego nie zmienia. Czy do odsyłanego ekranu dołączyła Pani pismo o odstąpieniu od umowy? (wzór tutaj-> http://www.uokik.gov.pl/download.php?id=779 Najlepszym wyjściem będzie udanie się do rzecznika skoro nie może sobie Pani sama poradzić z przedsiębiorcą.
UsuńPozdrawiam!
Bardzo dziękuje za odpowiedź nie spałam całą noc i dziś nie odbierają telefonu, tak takie pismo sobie wydrukowałam o odstąpieniu od umowy z allegro wraz z faktura i nie odpakowanym ekranem bo Pan przez telefon najpierw tak mi powiedział że nie ma problemu a potem jak napisałam z ciekawości kiedy wpłyną pieniążki to mi odpisał że nie podlega zwrotowi bo na fakturę...Bardzo dziękuje jeszcze raz ulżyło mi troszkę i do walki:)pozdrawiam i dam znać o przebiegu sprawy
UsuńNie ma za co :) Proszę śmiało dać znać jak się skończy cała sytuacja, bo jestem ciekawa. Pozdrawiam!
UsuńWszystko zakończyło się ok, gościu trochę kręcił jeszcze ale dzięki pewności siebie zdobytej dzięki odpowiedzi tu na blogu mogłam walczyć o swoje pieniądze, jeszcze raz bardzo dziękuje i życzę wszystkiego dobrego:)
UsuńSuper! Cieszę się, że mogłam jakoś pomóc :) Pozdrawiam!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrzeba dodać, że kupujący nie odróżniają promocji od wyprzedaży, obniżki ceny, przeceny itd. Jak widzę, to i sprzedawcy mają z tymi podstawowymi sprawami kłopot. Należy nadmienić, że dla sprzedawcy to wstyd jeśli nie odróżnia tych pojęć.
OdpowiedzUsuńZwrotu towaru nie ma w sklepach stacjonarnych, natomiast jest w sklepach internetowych. Żadna promocja, obniżka, wyprzedaż nie wyłącza sprzedanego towaru z reklamacji. Na każdy towar jest dwa lata gwarancji. Nie dotyczy to towaru objętego przeceną. Towar przeceniony nie podlega reklamacji. To towar niepełnowartościowy, uszkodzony itp. Pod warunkiem jednak, że klient zostanie uprzedzony o jego wadach i towar będzie opisany iż należy do artykułów przecenionych.
Generalnie nie ma zwrotu towaru i dobrze. Sklep to nie wypożyczalnia, a konsumenci stali się rozpieszczeni przez praktyki niektórych marketów i zwracają towar uszkodzony, brudny, porysowany z porwanymi opakowaniami.
Doszło do takich paradoksów, że klienci kupują żyrandole i firany przed świętami, żeby zachwycić gości świątecznych, a po świętach zwracają towar do sklepu. Sklep to nie śmietnik.
czy zakupiona złoty łańcuszek można zwrócić?miejscowy jubiler twierdzi że kasy nie odda tyko może wymienić ma rację?tzn ma do tego podstawy prawne by kasy nie oddać?
OdpowiedzUsuń